36
wolne forum
JANUSZ MARSZALEC
przedsiębiorca, Centrum Edisona sp. z o.o.,
Stowarzyszenie „Inicjatywa Firm Rodzinnych”
Moim zdaniem, małe firmy powinny otrzymać większą pomoc w procesie poznawania zasad przyznawania funduszy w ramach projektów
i w samym przygotowaniu projektów. Szkolenia winny być dostępne bezpłatnie, a wtedy znacznie większa liczba małych firm, w tym
mikroprzedsiębiorstw, które stanowią ponad 90 proc. istniejących firm, byłaby skłonna z takich szkoleń skorzystać. Bezpłatnie powinna
być także dostępna znacznie szersza pomoc merytoryczna we właściwym przygotowaniu wniosków.
Sądzę, że dużym problemem, odstraszającym firmy, zwłaszcza mikroprzedsiębiorstwa, jest skomplikowana procedura rozliczania
przyznanych środków, a także brak elastyczności wwydatkowaniu przyznanych środków. Bywa tak, że procedury zmuszają do stosowania
w projektach przestarzałych rozwiązań, urządzeń czy technologii, gdyż takie zostały zapisane we wniosku, podczas gdy w czasie realizacji
projektu dostępne są już rozwiązania nowocześniejsze. Uwzględniając obecnie bardzo krótki czas życia produktów, znaczną dynamikę
zmian na rynku i czas trwania projektów (często mierzony w latach), zastosowanie tak sztywnego rozwiązania stanowi dla firmy znaczne
ryzyko rynkowe. Może się bowiem okazać, że po zakończeniu projektu to, co jeszcze w fazie wniosku było atrakcyjne, traci tę wartość dla
klientów po uruchomieniu produkcji.
RAFAŁ KUNASZYK
przedsiębiorca, firma Eurokreator, Stowarzyszenie
„Inicjatywa Firm Rodzinnych”
Wymogi co do funduszy europejskich, jakie mamy obecnie, często powodują, że pierwotne biznesowe przedsięwzięcia trzeba zmieniać,
inaczej kształtować, bo są tam inne kryteria – nie do końca odpowiadające biznesowej rzeczywistości. Sprawą bardzo ważną jest, aby
odpowiadały one określonej linii gospodarczej i możliwości realizacji przedsięwzięć gospodarczych.
Drugą istotną rzeczą jest to, że czas rozpatrywania wniosku i jego wdrażania powinien być krótki. Niektóre przedsięwzięcia np. planujemy
jako bardzo istotne w całym cyklu inwestycyjnym, ale długi okres rozpatrywania wniosku powoduje, że stają się one po tym czasie już
niepotrzebne.
Trzeci element to kwestia elastyczności wydatkowania środków. Obecnie budujemy bardzo ścisłe budżety, które muszą być określone
w danych kategoriach. Gdyby dopuszczono większą elastyczność, czyli przenoszenie środków z jednej kategorii do drugiej, byłoby to
o wiele sensowniejsze.
Z naszego doświadczenia – a z jednej strony korzystamy z funduszy, z drugiej wspieramy działania różnych partnerów – wynika także
inna rzecz: fundusze nie mają stanowić wyłącznie pretekstu do jakichś, często dowolnych, działań inwestycyjnych. To my powinniśmy
najpierw precyzować potrzebne działania i dopiero potem sięgać po środki zewnętrzne, które mogą przyspieszyć realizację tego celu.