ZNAK litera nova – AKTA SPRAWY Mroczny zakątek Gillian Flynn - page 29

2 / 4
ralne porównanie z Lisbeth Salander, gdyż od lat nie było nikogo tak wyrazistego
w literaturze kryminalnej. Flynn zresztą czerpie z archetypu Amazonki pełnymi
garściami, ale Libby jest stokroć lepiej narysowana niż bohaterka trylogii Larsso-
na. W Millennium patrzymy na postać z komiksu, Libby jest pełnokrwistym czło-
wiekiem. To wielki skok jakościowy i jestem pewna, że udało się to wyłącznie
dlatego, że „Mroczny zakątek” pisała kobieta.
B). Dawno już nie przeczytałam tak doskonale skonstruowanej powieści. Bez szpa-
nu, popisywania się i zgranych już, choć zawsze skutecznych „kryminalnych”
chwytów à la Hitchcock. Prostota języka, zuchwały styl Flynn i jednocześnie
mistrzowska żonglerka naszymi emocjami dają efekt piorunujący. Nie można
się oderwać, a po zakończeniu lektury opowieść na długo pozostaje w głowie
czytelnika. Autorka udowadnia tym samym, że wszystkie twarde reguły usta-
nowione niegdyś przez Christie czy Chandlera na temat powieści sensacyjnych
możecie włożyć do lamusa. Podobnie jak podział na literaturę popularną bądź
wysoką (na światowym rynku od dawna nieaktualny). Kryminał zaś, w wydaniu
książeczek kieszonkowych, jest już nie tylko passé, ale stał się jałowy i po prostu
wtórny.
C). Flynn, owszem, skupia się na zdarzeniach, ale rozpościera szeroki plan kontek-
stu uniwersalnej opowieści. Pastwi się nad wszechogarniającą nas (widoczną
także w Polsce choćby przy okazji „serialu o matce małej Madzi z Sosnowca”)
współczesną religią, czyli chorobliwą fascynacją zbrodnią, z zabójstwa czyniącą
rozrywkowy event. Wyszydza kult morderców, mitologizowanie ofiar, a także
sprzedaż relikwii – intymnych zapisków, przedmiotów codziennego użytku jako
pamiątek po brutalnie zabitych lub dokonujących zbrodni. Demaskuje naiwność
kobiet pragnących kontaktu ze zbrodniarzem, niczym biblijnego nawrócenia
diabła, oczyszczenia go z win, by odkupić grzech pierworodny. Pochyla się z szel-
mowskim uśmieszkiem, ale i wyrozumiałością nad samotnością walczących
o prawa zwyrodnialców i paradą pragnących spojrzenia w oczy bestii, bo swego
życia nie mają lub boją się go przeżywać w pełni. Bez skrupułów łamie tabu.
Miast relacji ukazuje interesy łączące ludzi: egoizm, podziały społeczne, stereo-
typy seksualne. Słowem, Flynn zajmuje się w powieści gatunkowej tym, czym
dotąd parała się wyłącznie literatura przez wielkie „L”.
2. Libby jest ofiarą. Jedyną ocalałą z tragedii masowego zabójstwa. Miała zaledwie
kilka lat, kiedy doszło do bestialskiej zbrodni. To jednak nie czyni z niej świętej męczen-
nicy, jakiego archetypu użyto by kiedyś. Ale nie jest też zła, jak pokazałby ten typ postaci
Hitchcock czy Lemaitre. Nie pragnie zemsty, odwetu, krwi na rękach. Przeciwnie. Jest
1...,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28 30,31,32,33,34,33,36,37,38,39,...58
Powered by FlippingBook